Thursday, January 9, 2014

Dodatek: Letter to L.

*Nawiązanie do rozdziału 19, który pojawi się wkrótce.



Hello Sunshine,
          Nie za bardzo wiem o co chodzi z tą ideą pisania bezsensownych listów, jakbym nie mógł powiedzieć ci tego w twarz. Jednak ty zawsze byłaś inna, więc spodziewam się po tobie wszystkiego. Gdyby nie nasze wspólne wakacje podejrzewałbym cię nawet o posiadanie penisa, ale zdążyłem to sprawdzić. Mam nadzieję, że nie zapomniałaś tego czasu (choć po ilości środków odurzających jakie w siebie wkładaliśmy może okazać się to trudniejsze niż myślałem). Cholernie dużo się zmieniło, nie? Teraz nie jestem pewien czy kiedykolwiek jeszcze zdarzy się taka okazja, że będę gapił się na ciebie jak w nocy wskakujesz nago do morza i nie pozwalasz się z niego wyciągnąć albo jak będziesz udawała, że potrafisz gotować czy dobrze trzymać miotłę (jeśli wiesz co mam na myśli). 
         Nie wiem co się z nami stało. To trochę pojebane i dołujące, że rozstaliśmy się właściwie bez żadnego konkretnego powodu. Przyjaźniliśmy się, Mała i nie mam pojęcia gdzie to zatraciliśmy. Nie jestem pewien czy to kwestia tego, że oboje trochę dorośliśmy i zmieniliśmy kierunek w jakim chcemy podążać, czy po prostu nagle ogłupiałaś, bo przecież kobiety tak mają, nie? Nigdy o tym nie rozmawialiśmy i muszę ci się przyznać, że zaczynasz mi działać na nerwy z dnia na dzień coraz bardziej, bo, cholera, czuję się jakbym mijał codziennie na korytarzu zupełnie inną osobę. Kiedyś jak spotkaliśmy się na angielskim potrafiłaś drzeć się przez całą klasę i cieszyć, że w końcu mnie widzisz, a później wskakiwać mi na plecy i narażać na wózek inwalidzki. Pamiętasz jak próbowaliśmy z Horanem nauczyć cię prowadzić samochód? Niech Bóg potwierdzi, że byłaś najgorszą uczennicą na świecie i nie mogłaś ogarnąć nawet tego jak dobrze złapać kierownicę czy zaciągnąć ręczny. Nie wiem jaki problem widziałaś w złapaniu tej wajchy, w końcu nabawiłaś się niezłego doświadczenia już trochę wcześniej, prawda? Przyznaj się!
          Potem pojawił się Payne i cała twoja uwaga skupiła się na nim. Nie przeszkadzało mi to, nic do tego nie miałem. Liam to porządny gość i fajnie, że na niego trafiłaś (poza faktem, że postanowił cię zalać, ale co było to było). Ten związek miał chyba spory wpływ na naszą relację, bo już wtedy zaczęliśmy się od siebie oddalać. Zacząłem poznawać tę masę ludzi bez ciebie i nawiązałem nowe kontakty, z którymi nie miałaś nic wspólnego. Tyle, że to nie było to samo...
Pewnie chodzi o to, że tak naprawdę tylko Ty, Tommo i Horan znaliście mnie z każdej możliwej strony. Widzieliście jak rzygam na imprezach, jak rano umieram na kacu i jak próbuję ogarnąć ten poetycki bełkot w Romeo i Julia. Dżizas Krajst Superstar do tej pory nie wiem co romantycznego było w nastoletnich rozmowach przez balkon. 


           Zawsze kiedy imprezujemy u Karen, wiesz co siedzi mi w głowie? Ty, zalana w trupa, leżąca w łóżku jej rodziców i powtarzająca niezrozumiałe "Przeleć mnie, Harry!". Nie wiem, co siedziało w twoim mózgu, skoro nigdy nawet się nie całowaliśmy. Chodzi mi jednak o to, że to było przed całym tym gównem. Przed tym wszystkim, w co oboje wdepnęliśmy i ugrzęźliśmy jak w jakichś pierdolonych bagnach. Osobno. 
           Dolałaś oliwy do ognia, kiedy nie stanęłaś po mojej stronie. Kiedy stanęłaś po przeciwnej stronie barykady, kiedy żegnałem się z Niallem i jego popierdolonym spojrzeniem na świat. Jezu, przysięgam, że ten dzieciak jeszcze pożałuje swojej nieprzemyślanej decyzji, kiedy dotrą do niego konsekwencje tego, że pozwolił się omamić jakiejś głupiej dupie. Naraziłaś naszą przyjaźń tylko dlatego, żeby mi dopiec, a ja tego nie zapominam. To było przegięcie i właśnie wtedy postanowiłem działać po mojemu. Zawiązywanie jakichkolwiek głębszych więzi jest idiotyzmem i mam nadzieję, że wkrótce sama do tego dojdziesz i zrozumiesz pewne rzeczy. Może nawet to dobrze, że mamy taką przerwę, bo sama wiesz jak trudno z tobą wytrzymać na dłuższą metę.
           W każdym razie chcę ci tylko o sobie przypomnieć. Chcę, żebyś była świadoma faktu, że byłaś blisko z niejakim Harrym Stylesem - najprzystojniejszym chłopakiem jakiego spotkałaś i na którego widok doznawałaś wodospadu w majtkach. Był to koleś, który potrafił się bawić i pokazał ci trochę więcej niż spodziewałaś się zobaczyć, że oboje wprowadziliście w swoje życie coś świeżego i spontanicznego, że potrafiliście przemierzyć cały stan, zarabiając na ulicy, gdzie ja grałem na gitarze, a ty tańczyłaś. Tommo skakał wtedy wokół tego mini-tłumu, żebrając drobne, a nasz uroczy blondasek był po prostu sobą - czyli niedorobioną wersją krasnala ogrodowego w idiotycznej czapce Lakersów. 
            Chcę swoją starą Leilę Dash, która nie dała sobie w kaszę dmuchać i która nieporadnie kręciła tyłkiem, kiedy chodziła. 


            Chcę tylko wspomnieć tamte wakacje, w które tak wiele się zmieniło. 
            Chcę tylko zrozumieć cały ten syf.


         
xoxo, H.

9 comments:

  1. Fjixsuxudshcufesijcioevjn żeeee cooo ?! Co to jest ?! Alee cooo ? Gdzie ? Jak ? Kiedy ? Przecież on.. ! Nieee nie może być. Żeeee coooo ? O.O
    Dawaj kolejny rozdział albo wbiję Ci na chatę nowiutkim Audi r8!!!!! XD
    Kasia <333

    ReplyDelete
    Replies
    1. HAHAHAHAHAHA <3
      Ok, szukaj domu z Astonem Martinem na podjeździe :D

      Delete
    2. Hahah ok :D
      A Ty miałaś prawko w tygodniu tak ? Miałaś te wewnętrzne czy państwowe ? :]

      Delete
    3. Weź nic nie mów nawet.. Musze dokupić kilka h, bo powiedział mi wczoraj, że mnie nie dopuści do egzaminu :)

      Delete
    4. Serio ?!?!?! :OOOOOO To dziwnie masz. :l
      Powiedz mu, że musi Cię dopuścić do egzaminu bo jesteś już umówiona z taką jedną żeby się spotkać w innym województwie, żeby się poznać i pochwalić się samochodem XD

      Delete
  2. ''Chcę, żebyś była świadoma faktu, że byłaś blisko z niejakim Harrym Stylesem'' To mnie tak jakoś wzruszyło, mimo że ten cały list jest napisany.. cóż.. no mało poetycko, bo miało wyjść, że Harry go pisał.. no ale widać, że naprawdę ją lubi.. Ma serce chyba, może Claudia przemówiła mu do rozumu, krzycząc na niego, za tok myślenia o nienarodzonym (jeszcze?) dziecku. Tylko.. chłopak powinien dorosnąć, i zacząć myśleć o stałym związku ( tak wieeem, że wiesz, że chodzi mi o Claudie *-*)
    i powinien jeszcze raz przeanalizować Romeo i Julie ^^

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie wiem, czy Harry jest zdolny do czegokolwiek stałego :D

      Delete