Monday, January 27, 2014

21. Blood on your face.


        - Musisz natychmiast odwieźć mnie do domu. - warknęłam stanowczo, ścierając z policzka jedyną łzę, kiedy Harry powrócił do pokoju. Stanął w progu jak wryty w ziemię i przyglądał mi się ze skupieniem. Jego włosy były potargane jeszcze bardziej niż zazwyczaj, oczy podkrążone i przymrużone. Wargi nienaturalnie napuchnięte i trochę czerwieńsze niż zwykle. Wyglądał jakby zastygł w miejscu, a kiedy nie doszukał się w mojej postawie żadnej niepewności po prostu wybuchnął śmiechem. Jego chichot rozniósł się echem po całym pokoju, a ja zmarszczyłam brwi. Sięgnął po klucz od pokoju i przekręcił w nim zamek.

       - Nie zamierzam. - odpowiedział rozbawiony, podchodząc do biurka i opierając się o nie tyłkiem. Splótł ręce na brzuchu i nie spuszczał ze mnie wzroku z rozciągniętymi w uśmiechu, poranionymi ustami.

       - Harry to nie jest...

       - Daj spokój! - przerwał mi. - Nie będę prowadził po nocy bez potrzeby. - odbił płynnie ciało od mebla i obrócił się do mnie tyłem. Jego palce złapały materiał koszulki tuż przy kołnierzu i podniosły ją do góry. Naprawdę, ostatnim, na co miałam ochotę patrzeć to jego ciało.

        Rzucił materiał gdzieś na podłogę obok obrotowego krzesła i wyjmując telefon z kieszeni obcisłych dżinsów, rzucił go na blat, zabierając się za odpinanie skórzanego paska.

        - Co ty robisz?! - warknęłam.

        - Idę spać. - wzruszył ramionami, spoglądając na mnie kątem oka.

        - Chyba sobie żartujesz. - stwierdziłam z niedowierzaniem, wypuszczając z płuc nadmiar powietrza. - Chcę wrócić do domu! - zażądałam, podchodząc do niego tych kilka kroków i uderzając go w bark. - Co z tobą?! Najpierw przychodzisz do Nialla, robisz...

        - Zamknij się. - przerwał, chwytając moje ramiona i odsuwając mnie od siebie na długość wyciągniętych ramion. - Uspokój się i przestań się szarpać, do cholery! - upomniał mnie, kiedy próbowałam wyswobodzić się z jego uścisku. Byłam tak zdenerwowana, że nie potrafiłam w sobie tego dłużej trzymać.

        - Jesteś nienormalny! - wrzasnęłam, zupełnie już nie przejmując się tym, że Gemma mogłaby nas usłyszeć. W tamtej chwili ważne było tylko to, żebym wyrzuciła z siebie wszystkie zbędne emocje i oczyściła umysł. Tak, pieprzony Katharsis i pieprzeni tybetańscy mnisi. - Ty masz jakieś rozdwojenie jaźni! Jeszcze miesiąc temu burczałeś na mnie w mojej własnej piwnicy, kiedy Zayn umierał na posadzce, później spędziłeś ze mną trochę czasu u Liama, zabrałeś na wagary gdzieś na koniec świata tylko po to, żeby później traktować mnie jak ostatnią szmatę na campie czy zaraz po naszym powrocie z Vegas. Boże, tak strasznie żałuję, że pozwoliłam ci... Na wszystko. - dokończyłam z wyrzutem i czułam jak cała czerwienieję ze złości. Harry nie poruszył się ani odrobinę przez cały czas, jedynie bardziej zmrużył oczy i zacisnął groźnie wargi w cienką linię. - Jestem taka naiwna!

        - Jesteś. - warknął, siląc się na względnie spokojny ton głosu. Zrobił kilkusekundową przerwę, w której starał się uspokoić swój oddech. Przeczesał dłonią poskręcane kosmyki włosów, tworząc wśród loków jeszcze większy nieład niż w ogóle było to możliwe. - Jesteś naiwna, skoro mi na to pozwoliłaś, ale równie głupia kiedy puszczasz się z Horanem!

        Zacisnęłam szczęki i momentalnie poczułam odwagę, jaka we mnie zebrała. Nie miał pierdolonego prawa, żeby mnie oceniać, żeby mnie osądzać, a już na pewno, żeby wtrącać się jakkolwiek w moje życie. Dałam mu czas, a on jak się zachował po naszej wspólnej nocy, która była jednym wielkim niewypałem?!
Moja otwarta dłoń powędrowała na jego policzek, boleśnie się na nim odbijając. Harry odruchowo prędko uniósł swoje palce i przyłożył do czerwonego policzka, sekundę później mocno ściskając moje nadgarstki.

         - Chcesz tego żałować?! - zagroził, mocno wciskając kciuk w moją skórę, na co aż jęknęłam, starając się wyrwać z tego żelaznego chwytu. Styles złapał mnie w talii przytrzymując moje drżące ciało, które marzyło w tamtym momencie tylko o tym, aby opaść na moje łóżko i zatopić mokrą od łez twarz w miękkiej, puszystej poduszce w moim ciepłym łóżku.

         - Nie masz prawa, żeby interesować się tym co jest między mną, a Niallem! - krzyknęłam, mimo bólu, który rozchodził się po moich przedramionach. - To, że ty masz ze sobą problem nie znaczy...

         - Zamknij się, Claudia. - warknął, odrzucając moją postać gdzieś w tył. - Po prostu się zamknij zanim całkiem wybuchnę!
       
         - Więc odwieź mnie do domu, jak cię, kurwa, proszę! - kontrastowo znów podniosłam głos jeszcze wyżej niż wcześniej, wywołując w Harry'm falę frustracji i zdenerwowania, które ogarnęło całe jego ciało. Spiął mięśnie i starał się uspokoić szalejące w nim emocje, a ja wcale mu nie pomagałam.

          - Prosisz?! - wysyczał przez zaciśnięte zęby, rozśmiewając się przy tym teatralnie. - Drzesz się jak dziwka, a nie prosisz. - stwierdził z goryczą, którą czułam nawet na czubkach swoich palców u stóp. - Powinnaś się cieszyć, że powstrzymałem cię przed całkowitą kompromitacją. A teraz powtarzam ostatni raz, żebyś się zamknęła, nie jesteśmy w domu sami. - przypomniał z wyrzutem.

           Utkwiłam w nim zdesperowane spojrzenie. Nie mogłam na niego patrzeć, tak bardzo mnie w tamtej chwili odrzucała ta jego wroga postawa. Po cholerę zgarnął mnie z tamtej imprezy, skoro chciał zamknąć mnie w swoim pokoju i krzyczeć do białego rana, krytykując przy tym wszystko co robię? Nie byliśmy razem, ba! Nigdy nawet nie padł tak absurdalny pomysł, a on traktował mnie już jak swoją własność, miałam tego dość.

            Dokładnie w tym samym momencie, w którym połowa mojego ciała powtarzała "wygarnij wszystko, co leży ci na sercu" druga awanturowała się o to, że lepiej po prostu zachować spokój i przetrwać do rana. Nie ukrywałam, że Harry w tamtym momencie najzwyczajniej w świecie mnie przerażał. Był zły, jego powieki opadły, a policzki nabrały rumieńców wściekłości.

            - Chcę po prostu wrócić do domu. - wyszeptałam cicho, zaciskając usta w cienką linię, żeby powstrzymać łzy, które cisnęły mi się do oczu. Z każdym kolejnym zdaniem Styles ranił mnie coraz bardziej i nawet nie miałam pewności, czy nie zdawał sobie z tego sprawy. Wyglądało, jakby robił to specjalnie.

            - Nie teraz. - odpowiedział szybko, podchodząc do dużego łóżka i odgarniając pościel gdzieś w nogi położył się na plecach, splątując dłonie na karku. Silił się na miarowy oddech, co poznałam po nierównych wdechach, a jego naga klatka piersiowa unosiła się niespokojnie w górę i w dół. Nachylił się w stronę lampki i szybko ją zgasił, zabraniając mi w ten sposób patrzenia na jego wściekłą postać. Pokój oświetlało teraz nikłe światło latarni ulicznych, które wdzierało się przez dwa niezasłonięte okna.

            - Kładziesz się? - warknął, kiedy stałam przez dłuższą chwilę w miejscu, a jedyną oznaką mojej egzystencji był głośny oddech.

            - W tym łóżku? - spytałam cichutko już nie kontrolując swojego głosy, który złamał się pod koniec zdania.

            - Widzisz tu jakieś inne? - nie widziałam jego twarzy, ale mogłam przysiąc, że w tamtym momencie przewrócił oczami. - Niech żyją inteligentne kobiety.

            Puściłam tę uwagę mimo uszu. Przepraszam bardzo, czy on choruje na schizofrenię, że nie ma pojęcia co robił pięć sekund temu? Doktor Jekyll i Pan Hyde? Czy ja trafiłam do jakiejś idiotycznej, taniej powieści, gdzie bohater posiada dwa oblicza?
Bez słowa odwróciłam się tyłem w jego stronę i usiadłam niepewnie na fotelu. Miałam jedynie nadzieję, że nie zamarznę na nim do rana. Cichy zgrzyt starych sprężyn zawtórował mi, kiedy już całym ciężarem usiadłam na niewygodne siedzisko. Tym razem nie wygrasz, Styles, a rano całkowicie o tobie zapomnę. Za dużo to wszystko mnie kosztuje.










           - Claudia... - cichy głos jakby zza drzwi powtarzał pytająco moje imię.

           Cisza.

           - Claudia. - powtórzył nieco głośniej z mocniejszym akcentem na drugą sylabę, co zabrzmiało okropnie dziwnie.

           Znów nic.

            - Claudia! - wzdrygnęłam się na miejscu, kiedy głos był zdecydowanie kilka centymetrów ode mnie, a ja spięłam się z nerwów. Od razu uderzyło we mnie chłodne powietrze nie wiadomo skąd i skuliłam się na swoim miejscu, szeroko otwierając oczy i starając się wychwycić kto mnie właśnie obudził. Przez całą długość moich pleców przeszedł dreszcz, który rozwidlił się w okolicach lędźwi, a skórę pokryła gęsia skórka, na której dęba stanęły wszystkie włoski.

           - Harry?! - spytałam z odrobiną ulgi, ale zdecydowanie większą częścią zażenowania. Pochylał się delikatnie nad moim skulonym na jego fotelu ciałem, a jego dłoń leżała na moim lewym ramieniu, ściskając je już dużo bardziej delikatnie niż zaledwie kilka godzin temu. Na zewnątrz wciąż nawet nie świtało, a ja starałam się uspokoić szaleńcze tempo mojego serca. Przeczesałam dłonią włosy, a kilka kosmyków zdążyło przyczepić się do mojego czoła i karku.

           - Co ci się śniło? - spytał jakby z odrobiną... zainteresowania? Albo wciąż spałam albo Harry aktywował swój pięćdziesiąty odcień osobowości chorego na głowę człowieka.

           - N-Nie pamiętam. - odpowiedziałam szczerze, kładąc rozłożoną dłoń na wysokości swojego serca. Czułam na skórze dłoni jak moje tętno szaleje, a ja potrzebowałam w tej chwili czegoś, co by mnie uspokoiło. Najlepiej gorącego kakao, ale przecież go o nie nie poproszę.

           - Mówiłaś przez sen. - poinformował całkowicie poważnie. Zaraz... Żadnego wyśmiania mnie?

           - Co mówiłam? - spytałam ostrożnie, głośno przełykając ślinę.

Ręka Harry'ego zsunęła się z mojego barku po całej długości lewego ramienia aż dotarł swoją dłonią do mojej i chwycił ostrożnie moje palce. Zmarszczyłam czoło, czując przy sobie ciepło jego skóry i nie rozumiałam dlaczego to robił, skoro zaledwie dwie godziny temu wylewał na mnie swoje wąty. Wciąż milczał, usilniej ciągnąc mnie w swoją stronę, kiedy nie puszczając mojej dłoni wyprostował plecy. Posłusznie wstałam z miejsca, ciągle będąc w szoku co do tej... sytuacji.

            - Harry, nie powi... - zaczęłam, ale szybko wszedł mi w słowo.


            - Nie denerwuj mnie. - warknął. - Wciąż jestem na ciebie wściekły. - ostrzegł, kładąc nagle dłoń w dole moich pleców i pchając delikatnie  stronę łóżka. - Kładź się od ściany. - poinstruował, na co zmarszczyłam czoło z niezrozumieniem wręcz wymalowanym na opalonej twarzy. - No, dalej. - pogonił, więc posłusznie wsunęłam się pod miękką kołdrę.

            Miękka faktura pościeli przyjemnie dotykała mojej spiętej skóry, ale wciąż nie mogłam się rozluźnić. Moja głowa była przeraźliwie ciężka i nie wiedziałam jak powinnam położyć się w łóżku, żeby nie wyszło głupio. Powinnam obrócić się do niego tyłem czy może przodem? Na jaką odległość? Ile kołdry powinnam mu zostawić? 
Kiedy położył się tuż obok, a materac delikatnie się ugiął nagle zrobiło się cieplej. Harry jeszcze przez kilka chwil kombinował jaką najkorzystniejszą pozycję przybrać podczas snu, a ja niekontrolowanie położyłam się na lewym bokiem, mając idealny widok na całą jego postać. 
To nie wróżyło nic dobrego, ale było silniejsze ode mnie. Chciałam z jednej strony zabić go, zrzucić z tego łóżka i połamać mu każdą kończynę, ale z drugiej tak bardzo pragnęłam czyjejś bliskości, że podświadomie pragnęłam tak po prostu bez słowa wtulić się w jego ciało i przetrwać tak do rana.

            - Dlaczego tak patrzysz? - spytał odrobinę zmieszany, kiedy podsunęłam jedną dłoń pod policzek.

Wzruszyłam ramionami, na co on też położył się na boku, twarzą do mojej i po prostu patrzyliśmy przez jakiś czas na swoje ledwo widoczne twarze. Zerknęłam na zegar naścienny tuż za jego głową, który wskazywał wpół do czwartej na ranem. Leila mnie zabije.

            - Boli mnie, Harry. - mruknęłam, czując, że jest noc, więc moje myśli zerwały się ze smyczy i pragnęły wydostać się na świat przez niewinne usta. Ściągnął w dół brwi. - Boli mnie, kiedy tak do mnie mówisz. - pociągnęłam cicho i raczej średnio seksownie nosem i naciągnęłam na siebie bardziej kołdrę, tak, że teraz prócz twarzy nic nie znajdowało się na powierzchni.

            Nie odpowiadał.

           Wysunęłam ostrożnie prawą, wolną dłoń w jego stronę i dotknęłam opuszkiem palca jego rany na dolnej wardze. Czułam, jak zaciska wargi, pewnie wciąż trochę go piekło, ale nie zabrałam ręki. Podejrzewałam, że musiał ją niechcący przegryźć, kiedy dostawał od Nialla i momentalnie zrobiło mi się słabo, że to ja byłam powodem tej kłótni. Przesunęłam palce wyżej, w stronę jego policzka, zatrzymując je gdzieś w jego włosach. Harry przymknął leniwie powieki, kiedy szarpnęłam delikatnie za jeden ze skręconych w lok kosmyków. Przesunęłam się całym ciałem jeszcze trochę bardziej w jego stronę, a jego policzek odbił się od materaca, tak, że teraz jego głowa całym tyłem dotykała miękkiej poduszki, a ja lekko nad nim zawisłam, czując jak jego ramię wbija się w moją klatkę piersiową, ale zupełnie to zignorowałam. Nie wiedziałam, co mnie do niego ciągnęło to było nieodpowiedzialne i zdecydowanie zbyt niebezpieczne dla mojego kruchego serca.

            Zniżyłam się trochę, lądując ustami na jego dolnej wardze. Poczułam odrobinę metaliczny posmak krwi, która nadal nieustannie sączyła się z małej ranki. Odbiłam w tym miejscu usta jeszcze dwa razy, zanim poczułam jak palce Harry'ego wspinając się w górę wzdłuż linii mojego kręgosłupa. To wszystko było takie powolne i tak niespodziewanie romantyczne, czego zupełnie nie spodziewałam się po Stylesie. Złapał ustami moje własne, kiedy już chciałam się odsunąć i szukał dłonią zamka mojej sukienki, w której wybrałam się do Nialla. Niewiele myśląc sama złapałam za zamek błyskawiczny tuż pod moim ramieniem i wysunęłam prędko jedno ramię. Musiałam położyć dłoń na jego klatce piersiowej, żeby pozwolił mi się odsunąć od niego. Przerwałam pocałunek charakterystycznym głośnym mlaśnięciem i zaczęłam wyjmować z rękawa drugą rękę, a Harry szybko załapał mój problem i chwycił dół ubrania, powoli zdejmując mi go przez głowę. Oboje szybko przeszliśmy do siadu, a ja splotłam swoje dłonie za karkiem chłopaka, żeby nie stracić równowagi. Siedziałam na zgiętych stopach, opierając tyłek o pięty i ciągnąc w swoją stronę Lokatego. Napierał na mnie swoim ciałem, ale nie pozwoliłam mu się położyć. Jeszcze nie. Ułożył ciepłą dłoń wysoko na moim udzie, zaledwie trzy centymetry od linii majtek, lekko zaciskając to miejsce i pogłębił pocałunek, przesuwając językiem po moich ustach. Poczułam jak adrenalina przebiega przez moje ciało i nagle wszystko, co zostało na mnie zaczęło mnie niemiłosiernie uwierać i drażnić. Poczułam przypływ tajemniczej odwagi i ułożyłam otwartą dłoń na brzuchu Harry'ego, dotykając powoli skóry. Kiedy poczułam jak spina tam mięśnie, moja dłoń zjechała odrobinę niżej przez linię męskich bokserek, a na końcu przesunęłam palcem po widocznej linii jego wybrzuszenia. Plus dwadzieścia do samooceny.

             To go pobudziło. Opuścił głowę i składając dwa przelotnie pocałunki gdzieś na mojej szyi, przyssał się do dekoltu, przesuwając nosem po jego linii. Złapałam jego twarz w sobie dłonie i z sennym uśmiechem pokręciłam przecząco głową. Szybko zmieniłam pozycję siadając tyłem prosto na jego kolana. Z początku nie rozumiał, dlaczego musi oglądać moje plecy, ale kiedy tylko złapałam jego nadgarstki i poprowadziłam dłonie na swoje piersi momentalnie zrozumiał co miałam namyśli. W chwili, kiedy mocniej je ścisnął poczułam gorący oddech tuż nad haftkami czarnego stanika, który prędko odpiął zębami. Przysunął mnie do siebie jeszcze bliżej, tak, że teraz całym tyłem czułam jego ciało i powoli, nastrojowo zsuwał dłonie w dół aż jedna z nich nie znalazła się pod materiałem cienkich damskich fig. Znałam już to uczucie, ale wcześniej nie było tak intensywne jak teraz. Jęknęłam cicho, kiedy wsunął we mnie całą długość środkowego palca, po chwili dokładając jeszcze jednego. Zacisnęłam mocno dłonie na jego udach i czułam jak jego zęby znaczą drogę na moim karku. Cholera. Czy w tym pokoju wcześniej było równie gorąco?!

            Odchyliłam głowę do tyłu, kiedy przyjemność zaczęła stawać się coraz wyraźniejsza z każdym kolejnym ruchem. Nie miałam pojęcia, gdzie podziałam swoją naturalną pruderyjność, ale to naprawdę nie było w tamtej chwili istotne. Liczyło się tylko to, że było mi naprawdę dobrze. I tego postanowiłam się trzymać.

             Wyrwałam się z jego uścisku mniej więcej w połowie, na co warknął gniewnie, ale puścił mnie. Uśmiechnęłam się ośmielona tą reakcją i postawiłam na szybkie teraz albo nigdy. Ułożyłam dłoń na jego kroczu, po chwili zaciskając go lekko w dłoni, na co wypuścił głośno z ust powietrze i przymknął zamglone powieki. Widziałam, że myślał o tym już wcześniej, kiedy zluzowałam uścisk, a on desperacko wypchnął biodra w moją stronę. Przegryzłam dolną wargę i jeszcze raz ponowiłam ten ruch.
Nie wiedziałam za bardzo z jaką intensywnością mogłam to robić, więc po prostu próbowałam z każdym kolejnym ruchem wkładając w to odrobinę więcej siły dopóki nie wydusił z siebie cichego, desperackiego "nie tak mocno". Jego powieki wciąż były zaciśnięte, co postanowiłam wykorzystać, szybko wsuwając dłoń pod jego bieliznę. Wydał z siebie odgłos przepełniony jakiegoś rodzaju ulgą, a ja złapałam go stanowczo. O dziwo, wcale mnie to nie krępowało, więc pochyliłam się nad nim, skradając z jego rozkojarzonych ust kilka pocałunków, w tym samym czasie sunąc dłonią w górę i w dół.

O konsekwencjach miałam pomyśleć dopiero rano.






***






Leila.
          Odwiozłam Cloudy do Nialla już o dziewiętnastej, czyli miałam godzinę do zamknięcia kliniki*. Dzwoniłam do nich kilka dni wcześniej razem z Liamem i umówiłam się, że przyjdę w przyszłym tygodniu. Przyszły tydzień mijał dzisiaj.


           Nie dzwoniłam do Liama, bo po prostu nie miałam ochoty o czymkolwiek z nim rozmawiać. Nie wiedziałam, co w ostatnim czasie się między nami działo, ale czułam, że po prostu nie powinnam go o tym informować. W końcu dopiero była to wstępna wizyta, a nie... termin.

            Czekałam właśnie w poczekalni i byłam następna w kolejce. Pielęgniarka, która akurat miała zmianę już dwa razy proponowała mi kawę, widząc w jakim jestem stanie. Byłam roztrzęsiona i potrzebowałam alkoholu, żeby to przetrwać. Najlepiej olimpijskiej ilości.

           - Leila Dash? - zza drzwi wysunęła się głowa mężczyzny, z którym byłam na dzisiaj umówiona.
Wstałam leniwie z miejsca, jakbym chciała przedłużyć ten moment w nieskończoność. Może faktycznie tak było, sama już nie wiedziałam, ale jedyne czego byłam w tamtej chwili pewna to niezmierzona wielkość strachu.

            - Proszę usiąść. - wskazał na fotel, który wyglądał na niezwykle wygodny, ale wybrałam taboret w rogu pomieszczenia. Był to najzwyklejszy gabinet lekarski jakich wielu, ale zdawałam sobie sprawę, co działo się za tą kotarą...

             Doktor Rusell miał około czterdziestu pięciu lat i miły uśmiech. Jego oczy były lekko zmrużone, a wokół nich pojawiły się kurze łapki. Jego czarne włosy już zaczynała przypruszać siwizna, a brzuch wychodził znad paska. 

            - Który tydzień? - spytał od razu, wymownie spoglądając na mój brzuch. Przełknęłam głośno ślinę.

            - Dziewiąty... - szepnęłam. 

            - Badania w porządku, prawda? - spytał, zaglądając w jakieś dokumenty, a ja potwierdziłam szybko głową. Odetchnął ciężko i spojrzał na mnie ze zrezygnowanym spojrzeniem. - Jeśli jest więc pani zdecydowana zapraszam we wtorek. Zabieg potrwa najwyżej godzinę.


         


_________________
habahabahabdhedhbfa. nie jestem zadowolona, to znaczy trochę jestem. Tak trochę :)
Chcę wam zrobić niespodziankę na ferie (zaczynam w przyszłym tygodniu), ale nie zdradzę wam co to jest. huehue.
Chcecie coś specjalnego na 20tys wejść? Jestem skłonna pójść na wszystko! Może być to jakiś prompt, one-shot związany z tym opowiadaniem, może jakaś seria ciekawostek np. 20 faktów o Zaynie albo coś takiego. Może to być cokolwiek, co chcecie, bo to przecież dzięki wam zaszłam aż tutaj :). Wybiorę propozycję (z założenia jedną, choć mogę przyjąć więcej, jeśli pomysły będą ciekawe) która będzie najlepiej opisana albo taką, która będzie najlepiej uargumentowana (trza sie postarac, a co! :p w życiu nie ma nic za darmo, haha)

Co do studniówki to powiem wam tyle, że AUĆ MOJE PIEPRZONE NOGI! :((((((((

+Kocham was i uwielbiam :***

36 comments:

  1. Świetny rozdział. :) Harry i Claudia są dziwną parą, albo raczej nie parą. Niall ? Nie mam pojęcia o co chodzi, ale ok w końcu dojdziemy do tego. Leila chce usunąć dzieciątko ? Soo sad. Mam nadzieję, że tak nie będzie. Nie wyobrażam sobie tego.
    PS: Co do tej akcji, to nie wiem, może jakieś konkursy ? Np. Na napisanie najlepszego one shot'a związanego z Harry'm i Claudią? Albo na narysowanie "plakatu" dotyczącego tego bloga ? Albo, żebyś nam powiedziała coś o sobie ? :)
    Mam nadzieję, że pomogłam, przynajmniej w jakiś sposób:)
    Kamila xoxoxoxo :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Boże, +10000000 do pewności siebie, że tak wam namieszałam w głowach! Kurde, przeczytajcie następny rozdział, a obiecuję wa m, że pewnie się tego nie spodziewacie, co tam przeczytacie! :P
      Twoje pomysły strasznie mi się podobają, ale ja nie mam co wam dać w nagrodę :(

      Kilka faktów o mnie - super, przemyślę! :P
      Dziękuję! XXXXX

      Delete
    2. Nagroda ? Sądzę, że nowy rozdział będzie wystarczającym wynagrodzeniem. :) Cieszę, że Ci się spodobały moje pomysły. No i mogę jeszcze dodać, że można zrobić jakąś akcję na tt związaną z tym blogiem. :)
      Kamila xoxoox

      Delete
    3. Mam straszną ochotę dowiedzieć się jak wy postrzegacie ich relacje dlatego podoba mi się ten pomysł, zapytam pod kolejną notką i jak będzie pozytywny odzew to tak zrobię chyba :D
      Nie mam tt :(((((

      Delete
    4. Ja też nie. Xd Ale tak sobie.pomyślałam i napisałam. Nie odkryłam jeszcze tt. :) kamila

      Delete
  2. WOW. nie wiem co napisać, mój limit wyczerpany na wszystkie poprzednie ZAJEBISTE rozdziały chociaż muszę przyznać, że te kilka ostatnich to wgl już jakieś przegięcie(w pozytywnym sensie :D) no bo tyle się dzieję, że głowa mała.
    Niech Leila nie usuwa dziecka no co ona ?! porąbało ją ?!?! :O Nieee to jest takie złe ;(
    Hahahhahah wgl rozwalił mnie ten tekst :"Plus dwadzieścia do samooceny." XD

    Co do ferii to Kochana ja też je zaczynam w przyszłym tygodniu :D
    Pewnie będzie to wyglądało na zasadzie "o śnieg pada, nie wychodzę", "niema nikogo bo zimno, lub nikomu się nie chce wyjść" "o Boże ile śniegu", albo "ale zimno, nie wychodzę".
    Tak to cała ja XD

    No to super, że się wybawiłaś na tej studniówce!! :D

    A co do tego że jesteś skłonna pójść na wszystko to wiesz ja bardzo chętnie wbiję tam w ferie moim Audi R8, chata wolna i takie tam ^.^ (ja zboczuszek XD )
    hahha nie no żartuję ja i tak bardzo bym chciała żebyś wstawiła swoje zdjęcie :33 To było by moje marzenie :D

    A i jeszcze jedna sprawa!! :D
    ZDAŁAM PRAWKO TAK JUŻ OSTATECZNIE!!!!! :D :D :D
    Tak bardzo się cieszę!! :D :D :D
    No to robimy bibę XD
    Trzymam też kciuki za Ciebie!! :D :**

    Kasia <33

    ReplyDelete
    Replies
    1. O tak, ja też jestem za zdjęciem <3

      Delete
    2. Awww... stop it you! *.* hahaha
      JEZU, WIDZE, ZE MASZ MOJE PODEJSCIE XD zawsze jest: "piździ, siedze w domu. przyjdź na film"

      Studniówka była genialna! Choć z wystrojem raczej średnio się postarali :< pod tym wzgledem, calej tej organizacji to masakra troche, ale ogolnie nie schodzilam z parkietu, biedny moj partner, pewnie chodzic nie moze XD

      Ja zapraszam do mnie twoim audi, jestem za dewizą "żeby życie miało smaczek..." :D

      Czo to sie stało? Pieseły za kierownico :/
      hahahaha
      w każdym razie baaaaardzo ci gratuluje :* i strasznie zazdroszczę, że masz już to za sobą :<

      Co do zdjęć... Co wy... nie wiecie, ze nastolatki mają kompleksy? :D



      xxxxxxxxxxx

      Delete
    3. Hahah no ja tak od ok. 16 lat zaczęłam się strasznie lenić.
      Moje motto powinno brzmieć:"Jeśli chcesz coś ale nie możesz tego dosięgnąć, po prostu nie jest Ci potrzebne." Hahahha ja głupia XD
      No a co do tych ferii i zimy to też już za nią nie przepadam. Jak ja mogłam ją w dzieciństwie tak uwielbiać :O

      Pewnie, że wbijam tam do Ciebie ^^

      A no takie to życie. Najpierw koteły a tero ino pieseły.
      Koteły w Internetach a Pieseły w prawdziwym życiu so.

      Dziękuję Ci bardzo :* I pamiętaj ja trzymam kciuki za Ciebie :D Masz zdać za pierwszym razem!! A jak nie to szkoda by było...

      ...gdyby ktoś...

      ..nagle...

      ...spalił WORD! XD


      Ej właśnie nie majo kompleksów. Widziałaś niektóre GIMBUSY ?! :O To je porażka jakoś XD
      A Ty na pewno jesteś normalna no bo gimbusem to nie jesteś :P
      Nadal będę czekać na zdjęcie może kiedyś się doczekam :P :*

      A gdzie do szkoły chodzisz (chodzi mi o nazwę) :D? Bo Ty teraz matury co nie? I za matury też trzymam kciuki!
      A dzisiaj chyba próbne mieliście? :P Jak poszło? ^.^

      Delete
    4. Ja ogólnie lubiłam zimę, od dwóch lat jakoś tak jej nienawidzę :D no czyli w sumie tak samo jak ty *błyskotliwa wypowiedź* hahaha.
      Mnie trochę dołują te ferie, mam tyyyyyyyyle roboty, że aż mi się nic, a nic nie chce! Idę do pracy już w sobotę (na szczescie tylko jeden weekend?), więc pewnie wrócę zmordowana - norma. Ostatni raz byłam w tej robocie w czerwcu i, cholera, powiedziałam sobie NIGDY WIĘCEJ, ale co ten brak hajsu ze mną robi... :P

      Musisz trzymać kciuki, bo ja się tak boje, jak głupia XD ja już na pewno nie zdążę zdać państwowego w czasie ferii, więc chcę teraz zrobić wewnętrzny, a jak przyjadę w kwietniu to zapisać się na państwowy :c chociaż będę próbować ;p
      hahahahaha JA GO SPALE KUŹWA, PIEPRZONE WORDY, STATYSTYKI ROBIĄ, OBLEWAJĄ LUDZI NA KAŻDYM KROKU, AHFBEKBFYEDBFK.

      Ja mam :D jestem zakompleksiona trochę... tzn bardziej może sceptycznie nastawiona do wstawiania mich zdjęć? Jedyne są na fejsie, hahaa.
      No wydaje mi się, że jestem normalna.... Mogę się opisać zamiast dać zdjęcie albo zrobić swoją podobiznę w bitstrips na fejsie hahhaa i wam wstawić

      Chodzę do liceum ogólnokształcącego i jestem na profilu prawniczym :p (wos-historia-polski) maturę mam w tym roku, fuck everything, nie zdam.
      Nie dzisiaj :P
      Miałam od 13.01 przez tydzień :)
      Mam wyniki i wyjebundo, praca w polu czeka <3
      humany....

      Delete
    5. Haha rzeczywiście (rzeczywiście.. rzeczy wiście XD - zjarana Kasia XD ) wypowiedź błyskotliwa.
      To gdzie do pracy chodzisz, że będziesz taka wykończona ? ;o

      Będę trzymać kciuki! :D Mam nadzieję, że jak zdasz to się pochwalisz! :]

      Dobra.. skoro tak się wstydzisz ale zasugerowałaś to wstaw to zdjęcie z tego jak to było - bitstrips?
      Ale i tak będę czekała na Twoje normalne zdjęcie a nie z jakiejś tam aplikacji czy czegoś :P :*
      Mówisz, że są na fejsie taa.. wiesz co jak się nazywasz ? I podaj też adres to może ci paczkę wyślę XD
      Huehuehue

      Profil prawniczy?! ;o wow. taka ciężka praca. wow. nauki tak dużo. wow. mi by się nie chciało uczyć. wow. jak dla mnie to tego za dużo. wow. wow. nie zdałabym wow. powodzonka z maturką jeszcze raz. wow. wow.
      Hahahahhaha to pochwal się wynikami no! Na co jeszcze czekasz?!
      Spokojnie ja jeśli tak dalej będzie szło i nie będę się uczyć bo mi się nie będzie chciało to też zostanę rolnikiem -.-'
      MASAKRA

      Matura? A komu to potrzebne? XD

      A idź pan w ch.. z tymi maturami.

      Delete
    6. Jestem kelnerką na weselach. Zaczynam pracę w sobotę o 10, a kończę w niedzielę o 6:30 rano :) ganz normal.

      Oczywiście, że się pochwalę, pfka. :D

      Wstawię no, wstawię juuuuż. Tam są wszystkie moje charakterystyczne cechy, lol XD
      Nazywam się Claudia Collins, szukaj związku z użytkownikiem Harry Styles XD

      No, profil prawniczy. Wiesz... Poszłam do liceum "kurde, bede prawnikiem, takie pieniadze bede trzaskac, takie pieniadze!" skończyło się na tym, że znów jestem nierobem i szukam wykształcenia w kierunku bardziej ekonomicznym, ale moja matma płacze :D
      UWIELBIAM MOJĄ SZKOŁĘ XD tylko nauki jest w ch...

      Pochwalę się niemieckim 100% z podstawy, a 88% z rozszerzenia! Z angielskiego zdaje dopiero w maju, ale o to też jestem spokojna, a reszty ci nie powiem, bo nie chcę robić z siebie debila tak publicznie hahahahha
      WŁASNIE, KOMU?! :/


      a ty co robisz w techinkum? :D

      Delete
    7. Z niemieckiego 100 % ?!?! O_O
      Niemiecki to ZUO!
      No ale gratuluję! :D Ja się uczę angielskiego od pierwszej klasy podstawówki jak się zaczynało a czuję i wiem to że moja matura z angola leży ;(

      Ja ogólnie to poszłam do technikum bo wiesz na studia to mi się za bardzo nie pali a po technikum nawet jak matury nie zdam to jakiś ten zawód jest co nie? :P
      Ja jestem na profilu technik-logistyk. Wszedł akurat w tym roku co ja miałam iść do szkoły średniej. Zaciekawiło mnie to sobie poszłam. No i duuupaaa.
      Niektóre rzeczy to są wgl nie do ogarnięcia. O.o
      Jak jakieś zadania czasem dowalą to masakra, aż sama sobie współczuję. XD No ale ma się te koleżanki z klasy kochane co zawsze mi coś wytłumaczą co nie? :P
      No i też logistyka to jest z prawie każdym zawodem w chociaż najmniejszym stopniu związana, więc jeśli się postaram z maturą i ogarnę znajomości gdzieś to może i jakąś dobrą pracę się znajdzie XD

      Delete
    8. + jeszcze jedno.
      Taaa ja się pytam o prawdziwe imię i nazwisko a nie..
      Co Ty sobie myślisz, że tak łatwo będziesz miała? Nie ma tak dobrze XD
      I tak to kiedyś z Ciebie wyciągnę! :D

      Delete
    9. Niemiecki to życie *.*
      angielski mi tez nie idzie, chociaz wlasciwie sie nim posluguje na co dzień, ale uczylam sie zawsze niemieckiego i tak w sumie miałam 1 rok na nauke angola XD

      Właśnie ja żałuję, że nie poszłam do technikum, ale mądry Polak po szkodzie :D
      Logistykę znam, moja kolezanka też jest w 3 klasie :) i na rynku malo jest ludzi wyksztalconych w tym kierunku, wiec wbilas sie w przyszlosc jak malo kto XD

      dobra, ale zobaczysz, ze kiedys moim męzem zostanie Liam orgasm Payne

      Delete
    10. Hahah ja to jednak jestem.. XD
      Ale jeśli nie zdam matury z zawodowego to do żadnej dobrej firmy się chyba raczej nie dostanę. Chociaż ja i tak za bardzo nie chciałabym pracować w takiej firmie, papierkowe roboty i te sprawy albo np. w magazynie to nie chciałabym pracować do 67 lat -.- Ach ten Tusk -.-'

      A czemu Liam? Tzn. wiesz nie to, że źle tylko akurat czemu taki twój wybór :D
      A ostatnio coś czytałam, że usunął twitter'a bo coś go o pedofilię oskarżali czy coś takiego? Czego to ludzie nie zrobią żeby kogoś wyśmiać, upokorzyć i obniżyć samoocenę -.-'
      Porażka ;( Szkoda ich.. ale jest ich 5 i jakoś się pocieszają wzajemnie ;) W każdym razie dają sobie radę i zarabiają kurcze chyba miliony ;o
      A tak wgl to proszę jaka wygodna wyjdę za mąż za tego i koniec XD
      No tak w końcu samochód musisz dobry mieć no a żeby mieć dobry samochód to trzeba mieć garaż a do garażu najlepiej pasowałby jakiś ładny, duży dom a do tego wszystkiego jakiś ładny ogród z basenem.
      Kurcze to jest życie a nie tak ciężko ludzie harują a taki tusk kurcze za nic dostaje ile kasy?! To jest chore!

      Pisałyśmy o szkole a ja teraz doszłam do tematu tuska. No to już trzeba być mną XD I zauważyłam, że bardzo często przez ostatnie kilka dni używam słowa "kurcze" XD
      Się rozpisałam XD
      No także tego chyba zakończę już swoją wypowiedź :P


      Jestę twojo Kasio i pamiętaj o tym! :D XD <3

      Delete
    11. Ja tam nie lubie tematu polityki, bo sie nie znam, a poza tym to dla mnie temat-rzeka i ucze sie tylko tego, co mi na mature potrzebne :D
      Ja bym zrobila porzadek w tym kraju, KURCZE XD

      Liam boski Payne, bo jest taaaaki super *.* To jest mój ideał mężczyzny chyba XD. Wysportowany i przystojnym mógłby być wyższy, ale ma pieniądze więc to sie rekompensuje :D

      No co ty? :o ja jestem ostatnio w tyle z plotkami, bo MATURA kurde mać i nie ogarniam.
      Kupiłam fajne buty na studniówkę, a do butów pasuje samochód, do samochodu Liam i apartament gdzieś w NYC i jestem w niebie!

      Jesteś piesełem :*

      Delete
    12. Tak jestem piesełem :P

      Hahaha takie życie to byłoby coś! XD
      Ale u mnie to się raczej nie zanosi na to że jakiegoś bogacza przystojnego poślubię ;(
      Mam nadzieję, że Tobie się uda :P <3

      Delete
    13. Musi się udać, ja tym żyję <3 hahaha

      Delete
  3. Może na 20 tysięcy zrobisz taki wycinek z dalszej akcji opowiadania.. Wiesz.. np. rozdział 40.. czy tam któryśtam.. to zawsze jest ciekawe.
    A co do rozdziału.. Oh. Piszesz super, masz talent i wszystko, ale na dłuższą metę nie wyrobie, czytając to.
    Ok, odczepiam się od harrego jebanego Stylesa.
    Ale Claudia mnie wykańcza. Serio, z każdym rozdziałem jej zachowanie zaczyna mi przeszkadzać. Dosłownie. Już.. już pokładałam w niej jakiekolwiek nadzieje, na początku rozdziału. A teraz... po prostu.. kiedy zaczynam czytać rozdział, w tej uciesze czai się także wątek zirytowania, złości. Bo ta dziewczyna jest wręcz nienaturalnie głupia. Przecież widzi, jakim on jest idiotą.
    I to nie jest idiota, który choć trochę się o nią stara. On ją wykorzystuję.
    Więc powiedz mi do cholery jasnej CZEMU ona zdała sobie z tego sprawę, a kilka godzin później przygotowuję się do seksu!?
    A on kurwa przyznał, że jest naiwna! Przyznał to!
    Mam miesiączke, wiesz? Chyba nie powinnam tego pisać..
    I CHYBA nie powinnam czytać twoich rozdziałów podczas jej trwania, bo mam ochotę się rozpłakać. A przecież nie było powodu, abym płakała.. matko.. nie wytrzymam kurde ;(
    Do next..

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kinss, moja kochana, zapraszam na kolejny rozdział mam nadzieję, że jeszcze uda mi sie sprawdzić cię na drogę akceptacji mojego opowiadania :D
      Fakt, Cloudy w tym rozdziale jest najgłupszą dziewczyną na świecie, nie ukrywam. Może dostanie jakąś nauczkę...? ^.-
      Nic więcej nie powiem, bo zdradzę, ale... proszę, wytrzymaj do rozdziału 22, mam nadzieję, że zmienisz zdanie :)

      Też mam okres :o - ale u mnie przejawia się nadmiernym żarciem i krzykiem na wszystkich dokoła :)
      do nastepnego :* :*

      Delete
    2. Ale ja nawet nie myślałam, żeby zostawić to opowiadanie! Pisząc ''na dłuższą metę nie wyrobie, czytając to.'' miałam bardziej na myśli, że jak nie wyrobie, to popuszczę ^^ Jestem tu od początku.. załatwiłam szablon, lekki rozgłos.. I TY MÓWISZ, ŻE JA GO NIE AKCEPTUJĘ!? Haha. Kocham, kocham kocham, po prostu... ja chyba po prostu nie rozumiem Claudii. Znaczy.. ciężko ją zrozumieć. Ogólnie ta dziewczyna szarga moje nerwy, a całe te opowiadanie wyniszcza psychikę :D (to drugie w dobry sposób ;3)
      A co do tego okresu.. to ciesz się, że masz tylko to. Bo mi objawia się na milion sposobów. Śmieje się, i płacze jednocześnie (co zdarzyło mi się nawet dzisiaj HAHA.), jak się wnerwię to od razu płaczę, przeszkadza mi nawet jak ktoś na mnie patrzy, nieraz wpadam w stan przyćmienia, i mam myśli samobójcze.. ugh.
      Cóż, ale przynajmniej wymyśliłam kolejny temat Haha. Bo takie rozmowy w komentarzach to tylko u ciebie :D Ostatnio z tego co wiem, było o prawku <3 Ja nie chce, nie umiem, nie chce umieć. Brrr.. samodzielna jazda mnie przeraża. Haha.

      Delete
    3. Właśnie tak bardzo mi zależy na twoim zdaniu, bo to właśnie dzięki tobie to opowiadanie zdobyło tylu czytelników :)
      Claudii to nawet ja nie rozumiem, więc uff, że wciąż ze mną jesteś <3

      Może to nie okres, a ciąża? XD Nie no... oby nie :o haha. Mnie też denerwuje zawsze wszystko dookoła. Aż mi się przypomniał ten obraz z kwejka, że siedzi dziewczyna z chłopakiem i oglądają film. Tytuł komiksu to DZIEWCZYNA W CZASIE OKRESU i tak jest kilka scen jak oni ogladaja, chlopak ogolnie usmiechniety, a laska coraz bardziej czerwona az w koncu sie drze MOZESZ PRZESTAĆ ODDYCHAĆ?!
      no, to ja to mam :D

      U mnie tak, bo ja strasznie się cieszę z kontaktu z czytelnikami! :))))
      Prawko, tak <3. Zdałam teorie wewnętrzną! Jeszcze tylko 3 egzaminy :((((
      Ja też się bałam, ale teraz mogę ci wszędzie pojechać :D Strasznie to polubiłam, fajne uczucie, kiedy tak samochód cię słucha. Uwielbiam :)
      Mam nadzieje, że sie przełamiesz!

      Delete
    4. Hahahaha. Skądś to znam :D Ciąże możemy wykluczyć, z przyczyn naturalnych :D Dziewczyna z pod spodu słusznie napisała, że u ciebie chce się komentować. Ja też raczej rzadko/krótko komentuję, bo zazwyczaj po przeczytaniu rozdziału muszę.. pomyśleć :D u ciebie za to muszę się wyżyć, także besztam wszystkich [bohaterów] do okoła Hyhyhy. W ogóle... musze ci dać linka do jednego zdjęcia harrego, które znalazłam w necie... cóż, go chyba sława nie rusza, bo zachowuję się jak przeciętny nastolatek z ADHD.
      http://i39.tinypic.com/28a6vsk.jpg

      Delete
    5. oh, i właśnie na taką dupę Claudia miała i ma widok ;D hah.

      Delete
    6. Awww... poważnie? *.* Chce wam się komentować? Mówcie tak dalej *orgazm*
      Besztaj ich ile wlezie! Należy im się! Każdy ma coś za uszami :D
      Widziałam to zdjęcie! Blady tyłek Stylesa mnie rozwalił, ale bardziej w sumie zajęłam się oglądaniem jego nóg :o nogi ma dobre.
      xx

      Delete
    7. Borze, czujesz jakby przeczytał jedną z podobnych rozmów? Haha. Ja jeszcze kiedyś widziałam jak nagrywali jakąś piosenke, a Harry ściągnął spodnie (i majtki) Haha :D

      Delete
    8. Już się pewnie nasłyszał wielu innych rzeczy/naczytał fanficow o Larrym i jeszcze jakos funkcjonuje, wiec watpie, zeby go to jakos szczegolnie zdziwilo :D
      też to widziałam jak oglądałam wywiad u Alana xD

      Delete
  4. Wątek erotyczny? ZDECYDOWANIE TAK, CUD.
    Usunięcie ciąży? ZDECYDOWANIE NIE, POSMUTŁAM :(
    Ale i tak uwielbiam jak piszesz <3

    ReplyDelete
  5. nie podoba mi się to. nie podoba mi się, że po tym co usłyszała podczas rozmowy harrego i gemmy.. że się z nim przespała. po tym, jak powiedział jej, ze zachowuje się jak dziwka. nie spodziewałam się, że jest taka naiwna. Taka zakochana, bo chyba jest, skoro tak po prostu jest w stanie mu wybaczyć każde słowo.
    Smutne jest to, że tak to się potoczyło. Że tkwią w niej takie, a nie inne emocje. A widać, że zależy jej na chłopaku. To raz, a dwa jestem okropnie ciekawa, co jej się śniło. Bardzo mnie to interesuje, co tam jej się śniło w tym śnie, bo on jej nie odpowiedział. Więc może coś związane z nim.
    Szkoda, szkoda, szkoda. Po raz pierwszy czytalam rozdział z rozżaleniem, ze tak potoczyła się akcja. Wybacz, ale liczyłam na głośną awanturę, na kilka policzków w jego kierunku, a póki co to ona dostała w policzek, kiedy powiedział jej, że zachowuje się, jak dziwka....
    Ale nie jestem rozczarowana całością! Ponieważ rozdział jest cudowny! tylko spodziewalam sie czegoś bardziej ostrego, a nie sceny łóżkowej!
    Konsekwencje później.. spodziewam się, ze ciąży z tego nie bedzie, bo jedna już jest.. I właśnie przechodząc do jej kuzynki! kurde, nie tak to ma wyglądać. będzie żałować tego do konca swojego zycia, ale jestem bardzo ciekawa jak potoczy się ten wątek!
    Co więcej na miejscu Liama byłabym okropnie zła na Leilę! Ponieważ każda decyzja i każda sytuacja związana z dzieckiem dotyczy ich obojga. Nie może decydować za chłopaka.. Zdecydowanie nie może...
    Uwielbiam jak piszesz :) Czekam na następną część... Uzależniłaś mnie do tego stopnia, że komentuje! a robię to bardzo bardzo rzadko! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ona jeszcze się z nim nie przespała, zaznaczam. Narazie się po prostu bawią :). (Przerwałam im końcem rozdziału, zobaczymy co zrobią w następnej częsci). Czy to zakochanie to już zostawiam do waszej oceny, ale faktycznie Harry namieszał jej w głowie i to poważnie. Dziewczyna się pogubiła. Ciągnie ją do Hazzy, choć dobrze wie, że z drugiej strony ma uroczego Nialla, który by dla niej nieba przychylił.
      Wątek snu rozwinę, spokojnie :)
      Tak... Chyba każdy liczył na awanturę i każdy normalny człowiek pewnie by ją rozpętał. Przynajmniej ja. Nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie, ale może Claudia już niedługo zmądrzeje?
      Scena łóżkowa zaskoczyła nawet mnie, uwierz :D
      Harry się zabezpiecza, spoko. :)))
      Co do Leili to... lepiej bym tego nie opisała.

      Bardzo się cieszę, że aż tak na ciebie wpłynęłam! Mam nadzieję, że opiszesz mi swoje emocje pod rozdziałem 22, bo jestem ich tak cholernie-cholernie ciekawa!

      xxxx

      Delete
  6. harry i claudia są dziwną parą, choć nie wiem czy nie są. kocham twojego Bloga
    XD

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oni sami nie widzą czy są XD AH TE NASTOLATKI, hahaha :*

      Delete
  7. Ja pierdole Claudia.. W tej samej godzinie daje Stylesowi w twarz (co nie ukrywam się należało) i idzie z nim do łóżka (a to już mu się nie należało!!!) Niezdecydowana dziewczynka..
    Jej niezdecydowanie zaczęło mnie wkurwiać i to na maxa.. przestałam wierzyć, że ona się ustatkuje.. No nic

    Zaraz, mooment.. CZY LEILA CHCE USUNĄĆ DZIECKO?! POWALIŁO JĄ NA ŁEB?! TO JEST MORDERSTWO!!! (dobra ,już się wykrzyczałam) nie rozumiem tego..

    Styles.. wkurwiasz mnie, to tyle
    huehue

    Czekam na next ;***

    ReplyDelete
    Replies
    1. Biedna Claudia, nikt już jej nie lubi :(
      Choć sobie zasłużyła jak głupia to tak ma, ale może jeszcze zmienicie zdanie?
      Co do Leili to... No trochę ją rozumiem. Boi się, nie powiedziała rodzicom, kłóci się z Liamem, a Claudia zajęta jest Harry'm. Pogbuiła się.

      Mnie też, Styles.
      :**

      Delete